niedziela, 13 października 2013

Nie wierzę.

Nie wierzę, że potrafię być zazdrosna. To nie do końca to uczucie, ale jakby mieszanka zazdrości z bezradnością uczuciem niskiej samooceny. To skomplikowana i dziwna rzecz. Nadal nie wierzę, ponieważ tłumię to w sobie, nie chce taka być. Chciałabym być w czymś jedną z najlepszych, takie mam pragnienie, a może to kaprys. No i nie jestem, zawsze znajdzie się ktoś o wieeeeele lepszy i wcale nie jestem tutaj za bardzo samokrytyczna. Tak po prostu jest. Codziennie się o tym przekonuje.

Hej, hej. Ale to jest jeden z zapewne nielicznych postów, które nie są przygnębiające, smutne i dołujące, w większości o mnie. Tu wstęp był marudny ;> Teraz mogę się wypowiedzieć jak to pięknie nie iść w poniedziałek do szkoły. No pięknie, pięknie, bo można było dzisiaj trochę poleniuchować i odreagować. 

Nie ma to jak śmiać się z nieśmiesznych sucharów i zachowywać się jak idiotka, ale zwykle szkolna norma.

No i nie ma to jak wstęp jest dłuższy od dalszej części. Może po prostu mam za mało do pisania o "dobrym", bo do ideału jest daleka droga, ważne, że stabilnie, ale nie łudzę się, że dłużej tak będzie :]

A miał być taki wesoły post...






Ale za to jakie piękniusie, ładniusie i takie wgl. ♥♥♥ kckckc, och ach och, mmmm, <33 że ojejciu, oo kurcze ;* wooowki OBRAZKI.



A ta piosenka mi się podoba c:

4 komentarze:

  1. Atomówki *.* Najlepsza bajka dzieciństwa, hah ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko będzie dobrze. ;D
    Ja także lubię takie poniedziałki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, super blog. Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie. :) http://julie--juulie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, ze Ci się poukłada :)
    dodam do obserwowanych :*

    OdpowiedzUsuń